Polski Związek Zapaśniczy

ME U23: Chołuj trzykrotną mistrzynią Europy!

1 rok temu | 18.03.2023, 11:23
ME U23: Chołuj trzykrotną mistrzynią Europy!

Wiktoria Chołuj została mistrzynią Europy do lat 23! Walcząca w kategorii do 72 kilogramów Polka była faworytką całego turnieju i wywiązała się z tej roli idealnie.

Już po pierwszym dniu zmagań pisaliśmy o tym, że Wiktoria Chołuj nieprzypadkowo jest tutaj kandydatką numer jeden do złotego medalu w swojej kategorii. Mistrzostwo Europy do lat 23 zdobywała bowiem także w latach 2020 i 2021, a w międzyczasie stała się przecież jeszcze lepszą zawodniczką.

W ćwierćfinale i półfinale nie straciła nawet punktu i tak samo wyglądała walka o złoty medal. Jej rywalką była utalentowana Ukrainka Iryna Zablotska, mistrzyni Europy juniorek z ubiegłego roku. Zablotska nie była jednak w stanie zagrozić Wiktorii w żaden sposób. Nasza zapaśniczka od początku kontrolowała przebieg walki i zdobywała punkty kolejnymi sprowadzeniami, podczas gdy jej rywalka nie była w stanie ani się obronić, ani samodzielnie zaatakować. Pojedynek zakończył się jeszcze w pierwszej rundzie, po efektownym sprowadzeniu rzutem do parteru.

Tym samym Wiktoria Chołuj została po raz trzeci mistrzynią Europy do lat 23. Mimo tego że wciąż jest w kategorii młodzieżowej, przebija się już do pierwszej reprezentacji Polski i będzie rywalizowała z Natalią Strzałką w kategorii do 68 kilogramów nie tylko o wyjazd na mistrzostwa Europy, ale także na będące kwalifikacjami olimpijskimi mistrzostwa świata. W ostatnich latach talentów w kobiecych zapasach nam nie brakuje, a Wiktoria jest tego najlepszym przykładem.

We wcześniejszej fazie tego dnia rywalizacji, na matach rywalizowali także pierwsi polscy przedstawiciele stylu wolnego. 19-letni Rafał Szewc w kategorii do 57 kilogramów zaczął od porażki z Turkiem Tolgą Ozbekiem, który pokonał go 7:3 po tym, jak odskoczył mu punktowo w drugiej rundzie pojedynku. Ozbek okazał się na tyle mocny, że awansował do finału, czym otworzył Szewcowi drogę do repasażu z innym trudnym przeciwnikiem, Ormianinem Edikiem Harutyunyanem.

W repasażu wystąpią także Aminjon Sadulloev (-65kg) i Mateusz Łuszczyński (-70kg). Obaj przegrali swoje pierwsze walki przed czasem, ale obaj trafili na absolutnych dominatorów - odpowiednio Francuza Khamzata Arsamerzoueva i Ormianina Hayka Papinyana, którzy weszli do finałów bez straty ani jednego punktu. Dzięki temu dostaną drugą szansę - Sadulloev przeciwko Bułgarowi Bozhidarowi Dzhorovi, a Łuszczyński przeciwko Francuzowi Moukhammadowi Sangarievowi. Miejmy nadzieję, że z tych szans uda nam się uzyskać wejścia do strefy medalowej.

Paradoksem dzisiejszego dnia był Mateusz Pędzicki (-79kg). Jako jedyny z wolniaków wygrał walkę (przez tusz, po fantastycznym powrocie z wyniku 4:10 z Bułgarem Radomirem Stoyanovem), ale jako jedyny - po porażce w ćwierćfinale przed czasem z Azerem Sabuhim Amiraslanovem - nie otrzymał szansy repasażu i tym samym zakończył udział w turnieju.

Udostępnij