Jedynie
Sebastian Jezierzański pozostał w grze o medale wśród reprezentantów Polski
podczas mistrzostw Europy w Zagrzebiu. Nasz zapaśnik powalczy o brązowy medal,
którego zdobyć nie udało się niestety Patrykowi Ołenczynowi.
Dzień na matach w Zagrzebiu nie zaczął się dla nas najlepiej. Dość szybko bowiem z rywalizacji odpadli Szymon Wojtkowski (-74kg) i Robert Baran (-125kg). Wojtkowski nie dokończył pierwszego pojedynku ze względu na kontuzję kolana, Baran z kolei uległ Ukraińcowi Oleksandrowi Khotsianivskiyowi 0:6.
Nieco później, bo od razu w ćwierćfinale, na macie pojawił się Radosław Marcinkiewicz (-92kg), jednak i on uległ 0:3 Słowakowi Ermakowi Kardanovi. Wszyscy trzej Polacy odpadli z rywalizacji, ponieważ żaden z ich rywali nie przedarł się do finału.
Na szczęście w dobrej dyspozycji był Sebastian Jezierzański (-86kg), który rozpoczął turniej od pewnego 6:1 z Niemcem Larsem Schaefle. Ćwierćfinał ze zdolnym Gruzinem Tarielem Gaphrindashvilim nie był łatwy, jednak Polak już nie raz pokazał, że mentalnie potrafi sobie w takich walkach świetnie poradzić. Długo utrzymywał się rezultat 1:1, ale w drugiej rundzie Jezierzański znalazł idealny moment na sprowadzenie do parteru i objął dwupunktowe prowadzenie, które w bardzo dobrym stylu obronił do samego końca. Nawet punkt przyznany na sam koniec rywalowi nie mógł zmienić tego, że Sebastian awansował do półfinału.
Tam czekało na niego trudne zadanie - medalista olimpijski z Tokio i mistrz Europy z ubiegłego roku, Myles Amine z San Marino. Przez niemal cały pojedynek wydawało się, że ponownie to nasz zawodnik wyjdzie z tego zwycięsko po świetnej obronie, jednak Amine nieprzypadkowo ma na swoim koncie takie sukcesy. Znalazł lukę w defensywie Sebastiana i wyrwał sobie zwycięstwo 3:2 w ostatnich sekundach pojedynku.
Jezierzańskiemu pozostaje więc walka o brązowy medal, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą repasażu. Jego rywalem będzie więc Mołdawianin Georgii Rubaev lub Izraelczyk Uri Kalashnikov. Obaj przegrali z Amine wyraźniej niż Polak, jednak doskonale wiemy, że walka walce nierówna i starcie o brąz będzie wyglądało zupełnie inaczej.
Trzymamy kciuki za Sebastiana, który jest naszą ostatnią szansą medalową w stylu wolnym. Pierwszej nie wykorzystał dzisiaj Patryk Ołenczyn, który uległ przez tusz Ukraińcowi Ihorowi Nykyforukowi w kategorii do 70 kilogramów.