Turniej rankingowy Zagrzeb Open będzie pierwszym w tym roku, na którym wystąpią nasi czołowi reprezentanci stylu wolnego. W składzie wszystkie największe polskie nazwiska, a w większości olimpijskich kategorii wagowych zobaczymy po dwa polskie nazwiska. Oznacza to nic innego, jak początek rywalizacji o wyjazd na będące kwalifikacjami olimpijskimi mistrzostwa świata.
W chorwackim Zagrzebiu wystąpią zarówno przedstawiciele stylu wolnego, jak i klasycznego oraz kobiety. Zapowiedź zaczniemy jednak od tej pierwszej grupy.
Skład:
-65kg: Eduard Grigoriev, Krzysztof Bieńkowski
-74kg: Patryk Ołenczyn, Kamil Rybicki
-86kg: Sebastian Jezierzański
-92kg: Radosław Marcinkiewicz
-97kg: Zbigniew Baranowski, Radosław Baran
-125kg: Robert Baran, Kamil Kościółek
- Ja oczekuję przede wszystkim rywalizacji między naszymi zawodnikami - mówi trener reprezentacji, Grigorij Danko. Takie kategorie wagowe jak 74 czy 125 szczególnie się tutaj wybijają. Mamy jeszcze taką w kategorii do 65 kilogramów, ale tam nadal nie wiadomo kiedy obywatelstwo otrzyma Eduard Grigoriev i jeśli nie dostanie go do Pucharu Polski, to na mistrzostwach Europy nie zawalczy w olimpijskiej kategorii.
Uwagę zwraca nazwisko Patryka Ołenczyna, który przez lata kojarzył nam się raczej z kategorią do 65 i 70 kilogramów. W tej drugiej, nieolimpijskiej, startował na ostatnich dwóch mistrzostwach Europy. Teraz spróbuje swoich sił w jeszcze wyższej wadze.
- Patryka przez jakiś czas nie było, męczył się też z kontuzjami. - kontynuuje trener. Postanowił zmienić kategorię wagową i powalczyć w nowej, do 74 kilogramów. Na zgrupowaniach wygląda to na razie dobrze, więc postanowiliśmy sprawdzić to na zawodach.
Poza tym raczej bez większych niespodzianek - trener Danko obstawił wszystkie kategorie olimpijskie poza najniższą, do 57 kilogramów i są w niej doskonale znane nam nazwiska. To nie oznacza jednak, że proces selekcji został już zamknięty.
- Jest parę nazwisk, które mogą się jeszcze włączyć do tej rywalizacji, a których nie będzie w Chorwacji. Chociażby Czarek Sadowski w 86, ciekawy i pracowity chłopak, który był z nami na zgrupowaniu. Teraz na turnieju w Nicei młodzi powalczyli jak potrafili, walcząc głównie ze starszymi od siebie. Trzeba tutaj pamiętać, że różnica między naszymi seniorami a młodzieżowcami i juniorami jest spora, bo do tej pory niewiele było nad nimi pracy. Ale przyszłościowo są i tam pewne nazwiska, jak Szymon Wojtkowski w 74 czy Jakub Czerczak w 125 - podsumowuje trener Danko.
Nikomu nie trzeba powtarzać, że ten sezon jest być może najważniejszy w całym skróconym „trzyleciu” do igrzysk w Paryżu. Cała czołówka polskich wolniaków powróciła, by powalczyć o olimpijskie kwalifikacje. W Chorwacji zobaczymy pierwszy przystanek na drodze do mistrzostw Europy i późniejszych mistrzostw świata. Oby ten, a przede wszystkim kolejne sprawdziany, wypadły wyłącznie pozytywnie.