Reprezentacja Polski pań właśnie wróciła z Francji, gdzie spędziła sporo czasu na zgrupowaniu w międzynarodowym gronie. To kolejny etap przygotowań do mistrzostw Europy, o którym mówi nam trener reprezentacji, Dariusz Grzywiński.
Kadra kobiet ma w tym okresie nieco inne podejście do startowania w zawodach niż obie kadry męskie. Po międzynarodowych mistrzostwach Polski nasze czołowe reprezentantki jak na razie nie startowały, podczas gdy mężczyźni brali udział w międzynarodowych turniejach. Skąd akurat takie podejście?
- Plan zakładał wyłonienie składu na mistrzostwa Europy i udało się to zrobić już po dwóch startach - mówi nam Dariusz Grzywiński. To i inne planowane zgrupowania są międzynarodowe z dużą liczbą reprezentacji i czołowych zawodniczek z Europy i świata. Dzięki temu mogliśmy stoczyć po kilka walk dziennie sprawdzając założenia techniczno-taktyczne. Celem zgrupowania we Francji było sprawdzenie technik w walkach zadaniowych i sparingowych, które było nauczane lub poprawiane na wcześniejszych zgrupowaniach - podsumował.
Na zgrupowaniu brały udział czołowe polskie zapaśniczki, które będą rywalizowały nie tylko o skład na mistrzostwa Europy, ale także na mistrzostwa świata, będące kwalifikacjami olimpijskimi.
- Tak, ta grupa będąca we Francji to kadra, która będzie w tym roku rywalizować o mistrzostwa świata - przyznał trener. Do czasu mistrzostw Europy planujemy jeszcze zgrupowania w Zakopanem (14-23.03) i dwa razy w Spale (29.03-07.04, 12-16.04), przy czym w Spale także będzie to zgrupowanie międzynarodowe - zakończył.
Wygląda więc na to, że ścisła grupa jest już wyselekcjonowana. We Francji zabrakło chociażby Patrycji Gil, co może oznaczać, że rywalizacja w kategorii do 57 kilogramów stoczy się pomiędzy medalistkami mistrzostw świata, Angeliną Łysak i Jowitą Wrzesień. W pozostałych kategoriach raczej bez niespodzianek, a rywalizacja wciąż trwa. Znacznie więcej dowiemy się pewnie na mistrzostwach Europy, które zbliżają się do nas wielkimi krokami.