Po bardzo dobrych mistrzostwach Europy młodzieżowców z ubiegłego roku, tegoroczna kadra nie miała łatwego zadania, by zastąpić kolegów i koleżanki, którzy w większości zostali już pełnoprawnymi seniorami. Trzeba jednak przyznać, że na turnieju w Bukareszcie nasza reprezentacja pokazała, że talentów w niej nie brakuje.
Na czele tej grupy są oczywiście Wiktoria Chołuj wśród pań i Szymon Szymonowicz w stylu klasycznym, choć ich nie możemy zakwalifikować jako nowych twarzy młodzieżowych reprezentacji, ponieważ oboje byli nimi od dawna. Są multimedalistami młodzieżowych imprez, a Wiktoria została mistrzynią Europy już po raz trzeci. W jej przypadku bardziej niż młodzieżowymi imprezami interesujemy się rywalizacją z Natalią Strzałką w seniorskiej, olimpijskiej kategorii do 68 kilogramów, ponieważ niewykluczone, że już w tym roku powalczy o wyjazd na igrzyska olimpijskie do Paryża.
To samo zresztą tyczy się Szymonowicza, który tym razem medalu nie zdobył, ale jego talent doskonale znamy i on także będzie rywalizował o wyjazd na będące kwalifikacją olimpijską mistrzostwa świata - jego rywalem w klasycznej kategorii do 87 kilogramów jest z kolei Arkadiusz Kułynycz.
Poza tą dwójką pojawili się jednak nowi zawodnicy, na których możemy zwracać uwagę w kontekście przyszłości. Oczywistym przykładem są „klasyczni” medaliści - Mairbek Salimov (-63kg) i Adam Gardzioła (-82kg). Obaj zdobyli swoje pierwsze medale tego typu imprezy i obaj będą młodzieżowcami jeszcze przez jakiś czas (wliczając ten rok - Salimov przez trzy sezony, Gardzioła przez dwa), a już w Bukareszcie pokazali swój potencjał na sukcesy.
Nie możemy też narzekać na regularny dopływ zdolnych zapaśniczek. Była Angelina Łysak, były Patrycja Gil i Magdalena Głodek (wszystkie trzy już w seniorkach, bijące się o igrzyska olimpijskie), jest Wiktoria Chołuj, a dobry występ zaliczyła także Amanda Tomczyk w kategorii do 50 kilogramów. Nie zdobyła medalu, jednak jak równy z równym walczyła z najlepszymi na kontynencie rówieśniczkami, pokonując wicemistrzynię Europy z ubiegłego roku i przegrywając minimalnie ze złotą medalistką. A przecież w tej samej kategorii mamy też dwa lata młodszą Natalię Walczak, a w kolejce czeka kilka zdolnych juniorek.
Takich wyników w ostatnim czasie nie mieliśmy u młodzieżowców w stylu wolnym, jednak warto zauważyć, że i w tych kwestiach widoczny jest pewien progres. Przed rokiem na mistrzostwa do lat 23 wysłaliśmy zaledwie trzech „wolniaków”. Teraz ich liczba została podwojona, a dobry, okraszony piątym miejscem turniej ma za sobą Szymon Wojtkowski (-74kg). Poza nim warto zauważyć, że pierwszy raz od dłuższego czasu pojawił nam się zdolny do udziału w międzynarodowych zawodach zawodnik w najniższej kategorii do 57 kilogramów, Rafał Szewc. Szewc nie zaliczy turnieju w Rumunii do udanych, ale ma zaledwie 19 lat, więc jest wciąż juniorem. Inni kadrowicze również są nadal młodsi od swoich rówieśników, więc liczymy na sytuację, w której będą wzrastać wraz z kolejnymi startami na międzynarodowych imprezach. Poza Wojtkowskim, który będzie pewnie rywalizował z Kamilem Rybickim i Patrykiem Ołenczynem o miejsce w seniorskiej kadrze.
A w tym wszystkim należy pamiętać, że nie trzeba odnosić medalowych sukcesów w niższych kategoriach, by potem stać się bardzo dobrym seniorem. Krzywa rozwoju różni się od zawodnika do zawodnika i niewykluczone, że kilka nazwisk będących aktualnie w cieniu znajdzie swoje miejsce nie tylko w seniorskiej kadrze, ale być może na podium międzynarodowych imprez. Cokolwiek by się nie działo, jesteśmy pewni, że pustki w polskich zapasach być nie powinno.